Wiecie już, że w swojej diecie korzystam z dobrodziejstw jakiem są fermentowane produkty.
Najtańsze superfoodsy na świecie : )
Zwiększają wartość odżywczą warzyw, z których powstają, są źródłem probiotycznych bakterii, , wytwarzają drogocenne enzymy ułatwiające trawienie, poprawiają skuteczność naszego układu odpornościowego, działają przeciwnowotworowo.
Do tej pory bazowałam na kiszonej kapuście ( nie kwaszonej !).
Sporadycznie zdarzało mi się jeść kiszone ogórki.
Do tej pory niestety, nie udało mi się spróbować natto, aczkolwiek bardzo bym chciała :D Wygląda dość odpychająco, ale mnie naprawdę trudno zniechęcić :D Chociaż … durian jakoś szczególnie mi nie zasmakował, więc ciekawa jestem, czy moje kubki smakowe polubią natto.
Jedliście ? Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem !
Jak wiecie, jakiś czas temu zaczęłam także okresowo produkować swój własny kefir z mleka roślinnego. Oczywiście wszystkim bardzo gorąco polecam. Jednakże, to co mnie osobiście lekko zniechęca do grzybka tybetańskiego, bo o nim mowa, to fakt, że … nie będę odkrywcza : do jego produkcji potrzebne jest mleko. Ja za produktami mlecznymi nie tęsknię, więc kefirek podobny do mlecznego kefiru wcale nie jest czymś o czym marzę dniem i nocą. Kolejna sprawa to zakup mleka. Wiemy, że najtańsze jest to biedronkowe za 5 zł, jednakże ja kupowałam inne, trochę droższe. Z powodzeniem także udało mi się zrobić kefir mleczny z wydojonych : migdałów, orzechów włoskich a nawet słonecznika. Jednakże jakość tego kefiru nie była zadowalająca. Ich konsystencja była zbyt płynna.
Dlaczego o tym wspominam ?
Bo znalazłam alternatywę, do której produkcji nie jest potrzebne mleko – mianowicie algi morskie (kryształki japońskie) !
Są niezwykle tanie i łatwe w obsłudze. Ich koszt razem z przesyłką wynosi poniżej 10 zł. W paczce czeka na nas kilka kryształków, które musimy zalać wodą, posłodzić i dodać kilka rodzynek.
Po 24 godzinach otrzymujemy cudowny napój, który możemy pić.
Nie bójcie się o cukier, kryształki go wykorzystują do fermentacji : )
Jaki jest mój sposób na ten napój ? Nie piję od razu. Przecedzam, przelewam do butelki z pokrojonymi owocami, wstawiam do lodówki na kolejne 24 h i mam z tego przepyszny, słodziutki napój. Świetna alternatywa dla lekko gazowanych, sztucznych butelkowanych napoi !
Ostatnio zamiast rodzynek dodałam daktyli. Pycha ! Taka rozcieńczona cola :D
Pyycha. I wtedy picie wody w ciągu dnia staje się łatwiejsze : )
Po szczegóły odnośnie hodowli odsyłam Was do internetów, gdyż jest kilka ważnych spraw, które trzeba wiedzieć zanim przystąpimy do hodowli alg ( np. należy pamiętać o nieużywaniu metalowego sprzętu kuchennego)
Co jeszcze Wam polecam ?
Kombuchę !
O tak, ja już swoją hoduję, ale jeszcze nie piłam tej z czarnej herbaty :D Obecnie leży w lodówce (wcześniej ok 10 dni na szafie) i czeka na swoją kolej. Generalnie kombucha fermentuje znacznie dłużej niż kryształki japońskie, bo aż kilka dni. Jest tak cudownym napojem, że należy ją pić w bardzo małych dawkach. I właśnie to mnie wkurza. Moja poprzednia kombucha ( z zielonej herbaty) smakuje podobnie do rozcieńczonego octu jabłkowego, ale jest na tyle smaczna, że jednorazowo chciałabym wypić jej znacznie więcej.
I znów – jego koszt to zaledwie kilka złotych! Zamawiajcie czym prędzej i załóżcie hodowlę!
Pił ktoś z Was ? Jakie wrażenia ?
EDIT 1 : jak sobie wypiję tak ze 3 łyki kombuchy na noc to odczuwam lekki dyskomfort. Głowa mnie nie boli, ale czuję się o jakieś 10% słabiej niż zwykle :P
Miałam nadzieję, że fermentowane napoje pozwolą mi zupełnie pozbyć się okazyjnych syfów na twarzy, ale niestety, bez rewelacji…