„O tak! Schudnę!”
Co się zmienia gdy człowiek schudnie ?
Nic. Hmm… nie takiej odpowiedzi się spodziewaliście ?
No dobra, zmienia się. Trzeba kupić nowe fatałaszki, zaprzeczać, gdy pytają czy utrata wagi jest konsekwencją choroby itp.
A co się zmienia w aspekcie mentalnym ? Jakie zmiany zachodzą w naszych głowach pod wpływem chudnięcia ? Moi drodzy, mniejsze niż oczekujecie.
Wszystkim się zdaje, że chudszy człek zyskuje pewność siebie. I tak i nie. Ta pewność siebie zawsze była, ale sami nieświadomie podjęliśmy decyzję o jej tłamszeniu wewnątrz. Ewentualnie, posiadanie mniejszego rozmiaru ubrań sprawi, że będziesz mieć mniejsze opory by ją wykorzystać. Natomiast jeżeli wcześniej nie posiadałeś pewności siebie, nadal nie będziesz jej miał.
Prokrastynacja. Zdaje nam się, że gdy schudniemy to skończą się nasze problemy z odkładaniem rzeczy na później. Przecież do tej pory mieliśmy rożne zamiary, ale musieliśmy je odraczać :
„ Jak schudnę to znajdę sobie chłopaka ( teraz jestem za gruba i nie zasługuję na miłość), seksowna bielizna też mi się nie należy . Ani odjazdowe ciuszki. Zresztą i tak w tym obcisłym sweterku nie wyglądam korzystnie. No i oczywiście jak schudnę to stanę się gwiazdą w towarzystwie.”
Bardzo mało prawdopodobne. Nasz stan umysłu nie zawsze odwzorowuje stan naszego ciała. Jeżeli dziś jesteś szarą myszką oczywiście możesz stać się przewodniczką swojego stada koleżanek. Ale nie dlatego, ze będziesz szczupła. Osiągniesz takie czy inne cele towarzyskie jeżeli będziesz pracować nad sobą: nad zmianą sposobu myślenia, działania.
Samo schudnięcie nie zmieni naszego temperamentu, sposobu zachowywania się.
Ale jednak coś w człowieku się zmienia, prawda ? Sama wspominałam, że inny styl odżywiania bardzo mnie zmienił. Czuję to wewnętrznie. Nadal nie jestem i nie będę najfajniejszą dziewczyną w okolicy. Ale jednak coś zyskałam :
– nauczyłam się stawiać sobie cele i je realizować
– dowiedziałam się więcej o sobie. Na ile mnie stać, jakie są moje słabości ( mocne strony jeszcze zostają do odkrycia)
– stałam się bardziej zorganizowana, mam zaufanie do siebie
– zaczęłam odważniej działać i doceniać własny wysiłek
– zyskałam szacunek do siebie i swojego ciała
-postrzegam siebie w holistyczny sposób : wiem, że brak snu, alkohol itp. rzeczy są dla mnie szkodliwe, więc unikam krzywdzenia samej siebie. Wiem, iż te małe składowe maja ogromny wpływ na moje samopoczucie.
Podobno charakter człowieka zmienia się średnio co 7 lat. No, w moim przypadku to by się w sumie sprawdziło. Bo własnie jakoś ok.21 roku życia zaszło u mnie najwięcej tych (nieoczywistych) przemian.
Zmiany zachodzą w nas wewnętrznie. Jeżeli chcemy by inni też je zauważyli musimy dać im okazje nas poznać. Bo mniej kilogramów nie sprawi, że nagle zagadasz to przystojniaka. Ale posiadanie poczucia własnej wartości (niezależnie od posiadanego rozmiaru ubrań) okaże się o wiele bardziej przydatne!