Jaka jest perfekcyjna dieta i czy jest nią Rt4 (RawTill4) ?
Jaka jest moja osobista opinia o RT4 ? Więc tak, szczerze, nigdy nie byłam na diecie RT4, ale zdarzało mi się jeść w stylu RT4, co nie oznacza, ze w jakikolwiek restrykcyjny sposób trzymałam się jej założeń.
Zatem pojawia się pytanie, czemu polecam ludziom RT4 ?
Właśnie dlatego, że jej zasady są łatwo określone, jest skuteczna w odzyskiwaniu zdrowia czy traceniu wagi, można ja utrzymywać przez miesiące, a społeczność, która jest na tym stylu żywienia jest wyjątkowo wdzięczna i będąc na tej diecie ma się poczucie przynależności do fajnego grona osób :)
Więc czemu nie jestem na RT4 ? Bo zawsze starałam się jeść po prostu intuicyjnie. Zresztą nie ze wszystkim się zgadzam, co jest w jej zasadach. Jakby nie patrzeć zasady RT4 są propagowane przez cudownych ludzi, jednakże ja nie do końca zawsze się z nimi zgadzam.
Dlatego też chciałabym co nieco powiedzieć o moim stosunku do założycieli RT4 czyli Freelee i durianrider.
Pod ich adresem zostało wypowiedzianych już mnóstwo słów uzasadnianej lub nie krytyki. A to dobry znak. Im więcej ludzi wkurzysz, tym większe znaczenia ma to co robisz.
Dlatego dziś nie mogę publicznie skrytykować działania Freelee, ponieważ jakby nie patrzeć ma ona największą siłę rażenia. Wydaje mi się, że to dzięki niej liczba osób na diecie roślinnej w ciągu ostatnich lat stanowczo wzrosła. Siedząc w domu z kamerą w ręce wyleczyła ludzi z otyłości, zaburzeń odżywiania itp. I chwała jej za to.
Taka już ona jest, że jej przekaz jest łatwiejszy, hmm… bardziej atrakcyjny w odbiorze, niż przemówienia czołowych dietetyków w kręgu diety roślinnej. To oni są prawdziwymi autorytetami, jednakże, zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy oni posiadają sexi ciało supermodelki. A to właśnie jest jednym z czynników, które sprowadzają ludzi do zapoznania się z ideą weganizmu. Bo jakaś tam dziw=dziewczyna z ciałem wartym milion dolarów, pochłania duże ilości pożywienia, zachowuje zdrowie i szczupła sylwetkę. A to jest punkt zaczepny, który sprawia, ze ludzie są zainteresowani.
Jednakże nie myślcie sobie, że Freelee jest dla mnie jakimś ideałem i chwytam wszystko co ona mówi. Prawda jest taka, ze wszystko co ona głosi należy przepuszczać przez swój zdroworozsądkowy filtr. Ruch RT4 wspieram, ale mam swoja krytyczną opinię, ale nie nie czuję się upoważniona do publicznego krytykowania, gdyż jestem nikim, a ci ludzie zasługuje na mój szacun i respekt, a nie na krytykę.
Osobiście dla mnie strata czasu jest oglądanie minuta po minucie wszystkich jej filmów. Gdy ma coś ważnego do powiedzenia. No jasne, że jej wysłucham, ale jak stroi się przed lustrem czy biega z psem, no dla mnie to już nie ma większej wartości. Ale polecam Wam oglądanie tego, ponieważ to ma ogromną wartość motywacyjną. Podobnie durianrider. Jego e-book to zastrzyk motywacji, wiele jego słów również, ma sporą wiedzę, inteligentny z niego facet, motywuje na maksa, ale serio, ja już go nawet nie subskrybuję. Jak będę potrzebować motywacji, znajdę jego filmy z łatwością.
To są jedne z najważniejszych osobowości w światku wegańskim, ale serio nie zgadzam się z wszystkim co mówią, traktuję ich jako guru, ale tylko po części.
Oni mają wieloletnie doświadczenie, najpierw z raw foodem, i z ich doświadczenia należy czerpać. Ale nie możesz myśleć, ze skoro oni opuścili ruch witariański, to oznacza, ze ty nie będziesz mógł na nim przeżyć 50 lat.
Wspieram, polecam, ale sama podchodzę z dystansem. Ale tylko i wyłącznie dlatego, ze znalazłam swój weganizm. Po prostu dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż szczupła sylwetka
Dla was też mam radę, by przesiewać te informacje. Najprawdopodobniej, nie musicie sobie rano robić szejka z bananów, daktyli i dosładzać tego cukrem kokosowym. Tak jada Freelee i durianrider, bo ich organizm, po kilku latach wysokowęglowodanówki dobrze radzi sobie z cukrem w takiej postaci. Oni też mają specyficzny tryb życia, który prowadzą on lat, są aktywni,.
Wg mnie owoce nie będą tak samo dobrze metabolizowane przez osobę , która prowadzi siedzący tryb życia, a taką która uprawia sport. Wiemy, ze wysiłek fizyczny jest potrzebny, by unormować poziom glukozy, inuliny, poziom kwasów tłuszczowych. Być może nie potrzebujesz całej tej meega energii z owoców, bo nie będziesz miał jej jak zutylizować. Dla niektórych z nas ważniejsze będą oczyszczające właściwości surowych warzyw, większa ilość tłuszczów, które też są dobre, ciut większą ilość soli, bo jeżeli nie żyjecie nad morzem to można mieć niedobór jodu.
Wiec nie róbcie wszystkiego tak jak oni. Wy możecie lubić inne pokarmy, podobnie z łączeniem pokarmów. Co jednej osobie zaszkodzi, druga może jeść o bez przeszkód.
I to mnie sprowadza do tematu perfekcyjnej wegańskiej diety, która nie istnieje albo dla każdego może znaczyć coś innego.
Osobiście wspieram wszystkie odłamy diety roślinnej, RT4, Starch Solution, wita, frutarianizm, nawet junk vegan.
Czemu ? bo każdy ma swoje cele, preferencje i może wybrać co jest dla niego najlepsze, a to może się bardzo różnic. Dlatego nie pytajcie mnie co macie jeść. Nikt wam tego nie może powiedzieć. Czerpcie inspiracje z innych, ale zachowajcie rozsądek.
Jeszcze chciałabym nawiązać czemu powiedziałam, ze wspieram nawet junk vegan.
Bo musimy pokazać, ze dieta roślinna, jest łatwa i dostępna, nie trzeba bazować na specjalnych produktach ze sklepu ekologicznego. Z perspektywy zwierząt o bez znaczenia na jakim weganizmie jesteś.
Natomiast, staram się promować zdrowy weganizm. Czemu ? Bo aspekty zdrowotne mają dla mnie znaczenia, ale zdaję sobie sprawę, ze nie muszą mieć znaczenia dla wszystkich.
Potrzebujemy zarówno wegan, którzy będą opychać się czipsami na imprezce, oraz takich, którzy nie użyją cukru trzcinowego. Wybór jest wasz.
Oczywiście ja sama przykładem zdrowego odżywiania pewnie nie jestem. Czemu ? Bo zrobienie sobie od czasu do czasu takiego cheat day’a jest dla mnie dobre, dla mojej psychiki zresztą boję się trochę takich skrajności.
Podsumowanie :
Wspieram wszystkie diety roślinne, choć osobiście mam największej uwadze zdrowie ludzi. Ruch RT4 wspieram, mam swoja krytyczną opinię, ale uważam, że bananowa para z Australii zasługuje na mój szacun i respekt, a nie na krytykę.