Tag Archives: owoce

Smoothies

Info ze strony Dr Esselstyn’a :)
Rozwiązanie ? Zjadać owoce w całości lub tylko lekko blendować.
Chociaż np. Boutenko twierdzi, że miksowanie zieleniny poprawia asymilację składników w niej zawartych :)

smoothies

Dodaj komentarz

Filed under Dieta

Owoce

Ogłoszenie parafialne.

Sesja.

Koniec ogłoszenia.

Siedzę nad książkami i się uczę. Żartuję.  Wyobrażam sobie, że się uczę, a tak na prawdę to  marnotrawię czas w inny sposób, ale staram się trzymać z daleka od youtube, bloga itp. żeby się nie rozpraszać xD

Także chwilowo nie macie co liczyć na nowe wpisy.

Ale mam jeszcze ten filmik w zanadrzu, więc wrzucam :

Czy Wy też musicie obżerać się owocami jak ja ? :D

A może jednak owoce Wam nie służą ?

Czy są one najlepszym źródłem węgli dla wszystkich … ?

Zajrzyj i podziel się swoją opinią :D

5 Komentarzy

Filed under Dieta, Weganizm

Oczyszczanie wg Tombaka + wątroby

grapefruit-flat-belly-art

Promocja. Tesco. Cytrusy. Pomelo: 2,99 za sztukę, grejpfruty: 2,99 za kg, dodatkowo znajduję tańsze pomarańcze (bo rozerwane opakowania). Nic tylko kupować.

I wpada mi do głowy pomysł: a może by tak … oczyszczanie 2-3 dniowe wg Tombaka ?
No głupi pomysł, ale skoro już się pojawił w głowie, to trzeba go zrealizować.

Zaczynam w sobotę. 2 dni. Wcześniej odwiedzam aptekę i kupuję sól gorzką.
(w jaki sposób przeprowadzić oczyszczanie znajdziecie w wyszukiwarce)

Sobota.

Dzień zaczynam od wypicia roztworu soli gorzkiej. Blee. Nie myśleć –pić.

Pora na sok z grejpfruta, pomarańczy. Pyycha.

Z góry, zakładam, że w ciągu dnia będę jeść całe owoce. Nie mam zamiaru przeżyć całego weekendu tylko na sokach, bo muszę trochę poogarniać notatki na studia, nie mogę leżeć i pachnieć.

Gdy łaknę prawdziwego pokarmu – jem cytrusy. Grejpfruty najlepiej hamują apetyt, ale myślę sobie, że ciężko będzie. Już marzy mi się kasza jaglana na ostro z pieczarkami, papryką, cebulką lub zupa z czerwonej soczewicy.

Wpadam na kolejny pomysł. Skoro już mam gorzką sól, na dodatek jestem sama w domu, to może przeprowadzę oczyszczanie wątroby. Jeszcze głupszy pomysł. Cykam się.
Zgodnie z procedurą oczyszczania wątroby, należy przestać jeść o 15. Więc zjadam pomarańcze o 15. I już nie myślę o jedzeniu ani przez chwilę. Teraz obawiam się tego roztworu gorzkiej soli i oczyszczania wątroby. I tych złogów żółciowych, które mogą ze mnie wyleźć… Fuu.

Waham się. Wciąż się waham, ale o 18 wypijam pierwszą szklankę roztworu soli. Samopoczucie generalnie spoko. Spadków energii nie odczuwam.

O 20 wypijam kolejny magiczny, gorzki napój. Głodu brak, bo stresuję się tym oczyszczaniem. Perystaltyka jelit jakoś nie nabrała większego tempa po roztworze soli.

Zaczynam źle się czuć. Detox. Nabieram awersji do gorzkiej soli. I już mnie mdli, gdy sobie wyobrażam, że będę musiała wypić olej.

Wybija 22.00. Decyduję się. Nie mam oliwy z oliwek, ale mam olej lniany ( używam raczej do olejowania twarzy). Zamieniam oliwę na olej, chyba dużej różnicy nie będzie. W przepisie jest podane : 125 ml oleju – o nie, dla mnie to za dużo. Używam ok. 50ml. Mieszam z sokiem z grejpfruta. Piję przez słomkę.

Nie uwierzycie- stwierdzam, że napój jest smaczny.

Szykuję sobie roztwór soli na rano.

Kładę się do łóżka. Za wcześnie na spanie, więc buszuję po necie, zaraz wrzucę notkę.

Trochę mi zimno, postanawiam spać w bluzie (?).

Ciąg dalszy nastąpi…

Dodaj komentarz

Filed under Dieta